Kolejorz, pokonał Warszawską Legię 1:0. To był bardzo dziwny obrazek, gdyż na stadion przy ulicy Bułgarskiej, na hitowy mecz Kolejorza z Warszawską Legią, po raz pierwszy od dawien dawna bez problemu można było przejechać samochodem przez miasto.
Bez korków, nie mijając po drodze sporych grup fanów w niebiesko-białych barwach. Kolejor zzawsze „żył” meczem lecz dziś ludzie kompletnie nie emocjonowali się meczem z odwiecznym rywalem. Rok temu Kolejorz podejmując Warszawiaków kończył sezon w atmosferze skandalu m.i.n zdemolowanego płotu, wtargnięcia kibiców na murawę, boiska obrzucanego petardami, przerwanego spotkania i walkowera. W środę było spokojniej, nikt nie latał po stadionie w kominiarkach, ale kibice manifestowali swoje niezadowolenie w inny sposób frekwencją na trybunach. Na stadion przyszło niespełna 12 tysięcy fanów, a w ostatnich latach na spotkania z Legią trudno było dostać bilety, w najlepszym okresie frekwencja dochodziła do 40 tys. kibiców. Jeszcze niespełna kilka lat temu bilety na „Derby” Polski rozchodziły się co najmniej 3 tyg przed meczem. Spotkanie było ospale, jednostajnie, bez większych emocji w wykonaniu gospodarzy. Goście próbowali wielokrotnie zagrozić bramkę strzeżoną przez Jasmina Buricia. Dominik Nagy po świetnym podaniu Michała Kucharczyka miał idealnie wyłożoną piłkę , wystarczyło dobrze w nią trafić, ale Nagy tego nie zrobił i z kilku metrów strzelił bardzo niecelnie. Carlitos próbował zaskoczyć Jasmina Buricia podcinką, ale piłka minęła słupek. W 30 minucie Kolejorz wymienił szybko kilka podań, i za sprawą Gajosa, postraszył strzałem z dystansu, ale Radosław Cierzniak nie miał z nim problemu. W drugiej połowie było tak samo nudno jak w poprzedniej dość powiedzieć, że sytuacją która dostarczyła choć trochę emocji była krótka sprzeczka piłkarzy obu drużyn po tym, jak Carlitos sfaulował Jasmina Buricia. W 81 minucie Kolejorz przeprowadził świetna indywidualna akcje za sprawą zmiennika Filipa Marchwińskiego. Marchwiński odebrał wślizgiem piłkę Domagojowi Antoliciowi i przeciął do środka. Akcję zakończył płaskim strzałem obok słupka i zaskoczył Cierzniaka. Do 90 minuty wynik nie uległ już zmianie i Lech pokonał Legię, która tracąc punkty w Poznaniu straciła pozycję lidera.
Ten wpis został opublikowany w kategorii
Bez kategorii. Dodaj zakładkę do
bezpośredniego odnośnika.